RATUUUUNKUUU!!!!!!!!
Na nic się to nie zda. Wśród wszechogarniającego hałasu niezauważalne są wrzaski, krzyki,piski, MYŚLI zagłuszane przez masę dźwięku. Podmych. Nie widzisz. Nie możesz. Słyszysz i za razem jesteś głuchy na wszystko.
Na raz na dwa na trzy, zerwij pęta...
Zrzuć łańcuchy krempujące wolę i złam bariery więzienia umysłu.
Sekunda...
nic
sekunda...
nic
sekunda...
Dźwięk powoli cichnie...
Dogasają stalowe pieśni, zgrzyty, jęki bólu, cierpienia, goryczy.
Nic to. Na zawsze. W ferworze walki moje myśli... wojna na jaźni... umieram żyjąc...
Spokój jedynie kiedy stoję z boku siebie samego
Żyły stalowych prętów we mnie i poza mną gdy z boku i nie
Po_
_na
_czekaj
coś_
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz