niedziela, kwietnia 24, 2005

[b]

Jak pantera czai się do skoku w myśli gąszcz mój panteon
odeszło zwiewnie - przynajmniej tak mi się wydawało. Noc zakryła niezgrabności ruchów
a mogło być.
Zacząć się - by trwać

tak

twarzą w twarz przeklinając


- czemu nie wypiłeś herbaty ani nie zacząłeś?

- zacząłem

pustka....

jakby właśnie do historii przeszła kulminacyjna scena...

- kiedy skończysz

- jak dojdę

- jak gdzie dojdziesz? Fajny twój cień jest z tyłu. Na ścianie się odbija.

...kulminacyjna scena kinowego hitu w dniu premiery.

P jak orzeł.

wybija rytm stukanie palcami p[o klawiszach

- czemu mi to tak fałszuje?

...w korytarzu i w kuchni...

ściemnia się...

Brak komentarzy: