czwartek, lutego 10, 2005

[i ani słowa po budyniu....]

kap, kap, kap...
słyszysz?
tak kapie sen...

bul, bul, bul...
zaśnij,
bo tonie dzień...


matnia snu mnie ogarnia
leniwie myśli biegają szukając sensu
jedna bryła iluminowana dogasającą świadomością
żółte, żółte światło duszy
jak pieśń
bóle, bóle leczy mnie
pierzyna i zamknięte powieki

zasyyyypiaaaaammmm..............
odpłyyywaaaaaaammmmm......................

Brak komentarzy: