poniedziałek, lipca 31, 2006

[dpp]

Mam nieodparte wrażenie, że siedzę obok. Siedzę obok a całe to zamieszanie coraz szybciej mknie przed siebie zamykając oczy na każdym przystanku żeby nie widzieć przerw. Pędzący pociąg rozgorzał a lawina kolorów rozgościła się z siłą bomby wodorowej w mózgach rozpychając ich ściany do granic wytrzymałości. Nie chcę już dłużej spadać myśląc, że wzbijam się w przestworza. Siedzę obok i mówię do siebie stań przeklęty, usiądź, chociaż zwolnij tempa, przystań na chwilę i odpocznij.

Nie daje odejść.

To nie da mi tak poprostu zniknąć i zapaść się pod ziemię. Nawet jeśli nie będzie tego poza mną i w innych, będzie we mnie.

_____________________________
 doppisz mnie kawałek pproszę

Brak komentarzy: